Tego rodzaju maile, często z czerwonym wykrzyknikiem oraz telefony pojawiają się u nas w tym czasie dość często. Niestety wycena na „niewidzianego” nie jest właściwa i już dawno zarzuciliśmy, nawet telefoniczne, orientacyjne wycenianie. Później ktoś powołuje się na rozmowę telefoniczną i dziwi się, że wycena konkretnego logo różni się od kwoty, którą usłyszał przez telefon. W tej chwili procedura wyceny logo wygląda następująco:
- dostajemy plik graficzny w formacie .jpg lub .gif
- ustalamy możliwe do zaakceptowania uproszczenia wynikające ze specyfiki ręcznego zdobienia
- znajdujemy wielkość ozdoby mieszczącej logo, zsynchronizowaną z budżetem
- wykonujemy próby i przesyłamy zdjęcie do akceptacji wraz z wyceną
- uściślamy oczekiwania i likwidujemy rozbieżności wykonując kolejne próby aż do zaakceptowania
- wykonujemy prototyp
W ten sposób klient orientuje się, co dostanie, my zaś wiemy ile będzie to wymagało od nas pracy i wyceniamy realistycznie taką realizację. W ten sposób wszystko jest transparentne i nie ma niedomówień, które zazwyczaj bywają przyczyną negatywnych emocji. Robimy wszystko, by ozdoby-pierniki były od nich wolne.