Oczywiście kotek w naturze jest nad wyraz miły, szczególnie gdy mruczy, ale nasze kotki z piernika również są milusie. Tym razem widać relację autorytet – młodociany.
Tag: kot z piernika
Kot z piernika
Z racji osobistych sympatii oraz zapytań o kotki z piernika rozpoczęliśmy kolekcjonowanie wykrojników. Niełatwo jest jednak znaleźć gotową foremkę o kształcie, który po wylukrowaniu tworzy ładnego, wręcz słodkiego kociaka, którego aż chciałby się zjeść.
Szybko postanowiliśmy sami zaprojektować piernikowego kotka. Na razie jeszcze żaden z pozyskanych drogą kupna nie może się z nim mierzyć.
Kocuj czy kotas
Ponieważ lubimy koty nie zaniedbujemy okazji by zakupić wykrawaczki o tym kształcie. Niestety nie sposób zawczasu jednoznacznie ocenić, czy dany kształt będzie ładnym kociakiem, czy nie. Zakupiona przez nas ostatnio wykrawaczka przy pierwszych lukrowaniach pokazała swoje ograniczenia.
Sam kształt jako taki jednoznacznie przedstawia kotka, jednak pozostaje decyzja jak go wylukrować. Najpierw ostrożnie, delikatna kreską…
Zaraz przychodzi jednak druga myśl: może jednak z przodu, z pyszczkiem będzie bardziej sympatyczny…
No i co? Kobiety stwierdziły, ze to nie kotek, tylko kotas.
Jak go malowac? Powiedzcie sami.
Jak na razie bezkonkurencyjny jest kot z piernika , którego zaprojektowaliśmy sami.